piątek, 3 czerwca 2016

Głosowanie na miniaturke miesiąca #1 [MAJ]

 Witam! Dziś nadszedł ten dzień, w którym możemy ocenić miniaturki, jakie dostałyśmy na nasz konkurs. Po przedłużeniu dostałyśmy jeszcze parę prac, co nas bardzo ucieszyło. Z całego serca chcemy podziękować paru osobom. (Te osoby wiedzą o kogo chodzi.) Dziękujemy za wsparcie naszego Katalogu. Jesteśmy wdzięczne!
 Nie przedłużając, zapraszamy do oceniania miniaturek!


Może najpierw przypomnimy tematy:

TEMATY
  • Dzień matki - Jak wiemy będzie niedługo i z tego względu chcemy, aby ten temat tu był; miniaturka może być wesoła, ale i smutna, wręcz depresyjna. Liczymy na kreatywność!

  • Interpretacja piosenki Adele "Hello" - Tu raczej smutno, ale może się dobrze skończyć. Wszytko zależy do Waszej weny twórczej!

  • II Wojna o Hogwart z perspektywy Lorda Voldemorta - Jedyne wymaganie to 3 razy musi pojawić sie słowo "śmierć"

PRACE KONKURSOWE!

1."Pustynna Droga" - Temat drugi
2."Serce Dziecka" - Temat pierwszy
 4. "Wymarzony prezent" - Temat pierwszy
Bardzo dziękujemy wszystkim uczestnikom za zaangażowanie!

REGULAMIN OCENIANIA
1. Oceniamy wszystkie miniaturki w skali od 1 - waszym zdaniem najsłabsza - do 4 - waszym zdaniem najlepsza.
2. Oceniamy konstruktywnie
3. Uzasadniamy swoją opinię. Choćby krótko.
4. Autorzy miniaturek są zobowiązani do niepublikowania swoich prac na żadnym portalu, blogu etc.
5. Po głosowaniu zsumujemy nasze i Wasze punktu i ta miniaturka, która będzie miała ich najwięcej, wygrywa.
Jeśli macie jakieś wątpliwości możecie podejrzeć ten sposób na Stowarzyszeniu Dramione.
6. Głosować można do 26.06.2016r. do godziny 23:59 

43 komentarze:

  1. Najpierw zacznę od ocenienia miniaturek i opisania ich, a później przyznam punkty ;)
    1. Pustynna Droga
    Nigdy nie byłam fanką połączenia Pansy z Draco, jednak powoli się do tej pary przekonuję. Cieszę się, że autor nie pokazał Parkinson jako wrednej ślizgonki, a próbował pokazać ją z najlepszej strony. Brakuje mi tu trochę temperamentu Draco, jednak nie na tym zapewne miała się skupiać miniaturka.
    Wyłapalam kilka błędów, jednak były one nieliczne ( nie jestem dobra jako beta lub cokolwiek z nią związane!), głównie były to przecinki.
    Miniaturka była lekka, szybko i przyjemnie się ją czytało. Jednak nie utkwiła mi w pamięci, nie było w niej nic szczególnego, co przyciągnęłoby moja uwagę. Była po prostu poprawna.
    Według mnie autor dobrze ukazał temat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 2. Serce dziecka
    Nad tą miniaturką zastanawiałam się trochę.
    Myślałam, że zakończy się radośnie, przynajmniej do pewnego momentu. Zaintrygowała mnie. Było w niej coś, co chciało abym czytał dalej, pochłaniała kolejne słowa. Jej tajemniczość wzbudziła we mnie wielkie emocje. Pokazała miłość jaką może obdarować dziecko swojej mamie, bezgranicznie.
    Tekst choć dosyć krótki, pokazał co najważniejsze jest w relacji między dzieckiem a rodzicem.
    Autor świetnie wywiązał się z tematu, i co najważniejsze - uczynił z niego wyjątkowom, a tak zwyczajnym, rodzinnym.

    OdpowiedzUsuń
  3. 3. Jak spędza Dzień Matki Jane Granger?
    Trudno jest mi tu cokolwiek napisać.
    Było dosyć błędów, trochę pomyłek:
    - wydaje mi się, że kartka powinna być wielkości A5, nie A2, ponieważ taka kartka jest po prostu za duża,
    - jeżeli się nie mylę, Dzień Matki w USA czy Angli jest ruchomy i nie może wypaść 26.05 (?).
    Co do ogólnego zarysu miniaturki, była... dobra. Nie zafascynowała mnie szczególnie, jednak nie mam do niej żadnych zastrzeżeń.
    Temat został zrealizowany ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. 4. Wymarzony prezent
    Miniaturka dość zabawna, chumorystyczna.
    Ciekawy i poprawny pomysł.
    Oczywiście były drobne błędy, jednak nie rzucały się one w oczy.
    Jednak brakowało mi tu... hmm... tej dziecinności Rose i Scorpa. Ich wypowiedzi były bardzo poważne, a wręcz dorosłe. Natomiast wypowiedzi Rona i Draco, za bardzo dziecinne. Zachowywali się w niektórych momentach jak nastolatkowie, wrogo nastawione dzieci.
    Temat jednak zrealizowany dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A teraz punkty:
    1 punkt - Jak spędza Dzień Matki Jane Granger?
    2 punkty - Wymarzony prezent
    3 punkty - Pustynna droga
    4 punkty - Serce dziecka
    Serdeczne gratulacje wszystkim autorom, ponieważ miniaturki były bardzo fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, że tak nie po kolei skomentuję - ocenę dodam na końcu :)

    JAK SPĘDZA DZIEŃ MATKI...

    Złożona kartka miała format A2 - więc całość miała a0, jest to wielkość brystolu, wątpię, by sześcioletnia dziewczynka mogła sama go unieść i się nie przewrócić.

    Kocham cię mamo - sześcio-, siedmiolatka pisząca tak dużo liter i czytająca? Osobiście żadnej takiej nie znam.

    dwudziesty szóstu maja - jak wyżej wspomniał Anonim, w UK Dzień Matki jest świętem ruchomym i wypada prędzej w lutym/marcu niż 26.05.

    Bez żadnego słowa wyszła na zewnątrz. - Nie tylko w Polsce, ale i za granicą porzucenie miejsca pracy ma sporo konsekwencje. Poza dyscyplinarką wydaje mi się, że również prawne.

    Hm... nie wiem, jak mam ocenić ten tekst. W miarę poprawnie jest on napisany, opisy są ładne, mało błędów. Jednak brakuje mi zdecydowanego zakończenia w nim, szczególnie reakcji szefa Jane na jej nagłe porzucenie pracy, bez powodu i słowa.

    Podoba mi się za to pomysł Jane, jako samotnej matki. Muszę przyznać, że z tym się jeszcze nie spotkałam! Zostałam bardzo pozytywnie tym zaskoczona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WYMARZONY PREZENT
      Czytam zawsze teksty od końca, widzę Ron godzi się z Hermioną i zastanawiałam się, jak Malfoyów wpasowałaś w Romione. Zaskoczyłaś mnie, tym bardziej, że tytuł tekstu niestety zupełnie nie zachęcił mnie do czytania!

      Anonim wyżej miał również i tutaj rację - dialogi dzieci są zdecydowanie zbyt poważne, jak na ich wiek i niestety to widać. Kłóci mi się to z dziecinnym zachowaniem Scorpiusa w momencie, gdy zakrywa sobie usta dłońmi, gdy zbyt głośno krzyknął.

      Wszystko pięknie i ładnie, ale... już? Wyszło, że nie rozmawiali od lat, dzieci nie znają go tak dobrze, jak Harry'ego, dopytują, kim jest Ron, a Hermiona i Weasley godzą w po jednym zdaniu? Trudno mi w to uwierzyć, nawet, jeżeli byli przyjaciółmi. Po prostu mi to nie pasuje, mało realne jest.

      Duży plus za sam pomysł, niby oczywisty, a jednak inny. Ładnie opisany, akcja również fajnie poprowadzona (do tego feralnego momentu zgody). Tekst dobrze się czyta, wizualnie dla oka również wszystko się zgadza, akapity oraz entery w odpowiednich miejscach. Jestem na tak :)

      Usuń
    2. SERCE DZIECKA
      Bardzo podoba mi się pomysł. Za Tonks jako tako nie przepadam, ale Teddy'ego już uwielbiam. Sposób, w jaki przedstawiłaś uczucia dziecka do rodzica, mimo tego, że go nie znało, jest jakby kwintesencją tego, co czuje dziecko do matki. Miłość bezgraniczną. Ukazałaś świetnie etapy tej miłości! Po tęsknotę nowo narodzonego dzieciątka po niezrozumienie, za czym się tęskni i w końcu akceptację oraz poznanie tego uczucia, nazwanie go.

      No i zakończenie, dla mnie świetnie zrobione! Ani nie przedobrzone, ani nie urwane :)

      Usuń
    3. Do JAK SPĘDZA DZIEŃ MATKI...
      Bardzo autorkę przepraszam! Właśnie zwrócono mi uwagę, że w UK dzieci w tym wieku uczą się pisać swoje imię, nazwisko, adres oraz zwroty grzecznościowe - z literówkami, ale jednak. Dlatego mój błąd był, że zwróciłam uwagę na to kocham cię mamo. :)

      Usuń
  7. PUSTYNNA DROGA
    Czytałam mało opowiadań w których występuję Pansy, a to jest zdecydowanie postać, którą można dobrze wykorzystać. Tobie się udało. Parkinson przechodzi jakby na naszych oczach zmianę z nastolatki, która wierzy, że jej miłość wybierze właśnie ją, poniża się przed nim i robi wszystko, by się jej oświadczył w kobietę, która zrozumiała, jak źle ulokowała uczucia. Dotarło do niej, że musi się odciąć, wyjechać. Pozostawić mosty za sobą, tylko wtedy będzie mogła się nauczyć się być sobą.

    Hm... Ładnie zakończyłaś wątek ich znajomości i przeprosiny Draco (jak ja nie lubię Hello, sic!), ale imho zabrakło informacji, co się stało z Astorią. Czuję tutaj niedosyt tym.

    Pansy wyszła ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Punkty:

    Pustynna Droga - 3 pkt
    Serce Dziecka - 4 pkt
    Jak spędza Dzień Matki Jane Granger? - 1 pkt.
    Wymarzony prezent - 2 pkt.

    Ajj, wiecie, jak ciężko było te punkty rozdzielić?:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć! Przyszłam zamieszać w punktacji. :D


    [4 punkty] Wymarzony prezent

    Tekst, który mnie totalnie ujął. Styl lekki, zupełnie nie mam się do czego przyczepić, fabuła z kolei bez fajerwerków, ale jednak całość mnie dosłownie pochłonęła. Super! Smutna Hermiona czytająca książkę na tarasie. Draco z gazetą w salonie. Dzieci podglądające matkę, wymyślające, co zrobić, by poprawić jej humor. Dosłownie wszystkie sceny widziałam przed sobą. Draco rozmawiał z synem dokładnie tak, jak zawsze to sobie wyobrażałam (ta zgodność co do ofermy! <3). Jednak najbardziej ujął mnie Scorp podczas rozmowy z Ronem. Merlinie, to było genialne! Widziałam takiego małego chłopca, wyprostowanego i oficjalnego, zwracające się do rudzielca okrągłymi zdaniami, jakby faktycznie znajdowali się w środku biznesowych negocjacji. Wykapany ojciec! I Rose, która bierze ludzi na śliczne oczy. Cudo. Jedynie nie podobała mi się kreacja Rona. To już dorosły facet, mogłoby się wydawać, że powinien dojrzeć, a w obecności Draco zachowywał się jak rozhisteryzowany dzieciak. Ja rozumiem, że się nie lubili, no ale takie krzyki? Nope, to mi trochę nie pasowało. A skoro już jesteśmy przy Ronie, nie uważasz, że trochę za szybko nastąpiło pogodzenie go z Hermioną? Nie rozmawiali ze sobą przez kilka lat, raczej nie wyobrażam sobie, by tak po prostu rzucili się sobie w ramiona od razu po wejściu. Mimo to całość na naprawdę wysokim poziomie, nadal się uśmiecham na myśl o tej miniaturce i ich rodzince. Kochani byli.
    Przecinki w paru miejscach szwankowały, ale to pestka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [3 punkty] Serce dziecka
      (w tytułach wielowyrazowych w języku polskim dużą literą zapisujemy tylko pierwszy wyraz; z wyjątkiem m.in. pozycji biblijnych)

      Bardzo przyjemna (choć smutna) miniaturka. Chyba nawet nie mam jej nic do zarzucenia pod względem treści. Na początku czytałam z uśmiechem na buzi, bo to było takie urocze, ten opis maluszka w brzuchu, śmiałam się w duchu z fragmentu, że wiedział, iż go oszukiwali, gdy mówił do niego ktoś inny niż mama. W ogóle nie wiem czemu, ale cały czas wyobrażałam sobie, że to Hermiona. Chyba za dużo o niej czytam. Potem nastrój się zmienił i już wiedziałam, że to nie będzie wesoła miniaturka. Przepięknie ujęta tęsknota za kimś, kogo się nigdy nie poznało. Czyli Teddy. Cóż mogę powiedzieć więcej? Tekst krótki, ale napisany bardzo zgrabnie. Zauroczył mnie.
      Pod względem technicznym troszkę te przecinki robiły sobie wycieczki, ale znowu nie w jakimś zastraszającym stopniu, żeby nie można było przez to czytać.

      Usuń
    2. [2 punkty] Pustynna droga

      Fascynuje mnie postać Pansy i nie cierpię, gdy jest pokazywana jako typowa idiotka, dlatego już od pierwszych zdań wiedziałam, że ten tekst pokaże w niej kogoś więcej, i bardzo chętnie zabrałam się za czytanie. Podobało mi się jej przywiązanie do Draco. Chociaż może nie tyle co podobało, a po prostu zaakceptowałam to, że można czuć do kogoś coś takiego. Normalnie korci mnie, żeby wejść w tę historię, popatrzeć na Malfoya i zapytać, co się stało, że tak się od niej odsunął.
      Jeśli chodzi o drugą część, to ja kompletnie nie rozumiem tego, co autorka zamierzała osiągnąć. W sensie… Okej, wątek kryminalny bardzo fajny pomysł, byłam pozytywnie zaskoczona, że w ten sposób potoczyła się ta historia, jednak to było takie… niedokończone. Dlaczego ktoś zabił Astorię? Brakuje mi tu sensownego wytłumaczenia, bo obecnie wygląda to tak, jakby zostało to wprowadzone tylko po to, żeby Draco mógł wrócić. Jeśli autorka zostawiła to do domysłu, to mnie to za bardzo się nie podobało. Brakowało jakiejś sporej części, co się stało z Draco, co w ogóle napisał w listach do Pansy. Jak przeczytałam, że to Astoria została zabita, pomyślałam, że to sprawka Malfoya, i liczyłam na jakiś dobry kryminał, ale cóż… Nic takiego nie dostałam. Próbuję mimo wszystko obronić w myślach ten tekst, ale kurczę… Nawet fakt, że Astoria, najprawdopodobniej żona Malfoya, zostaje porzucona na granicy i akurat znajduje ją Pansy, do której potem pisze Draco? Czy tylko ja uważam to za lekko naciągane?
      Wielki plus za to, że autorka użyła słów piosenki w ostatniej rozmowie.
      Pod względem technicznym było bardzo dobrze. Czasami jakieś powtórzenie i pogubione przecinki, ale niewiele, a ja to ja, zawsze o tym wspomnę, bo po prostu to zauważam. Np. zauważyłam też podwójną spację, tutaj: „Niedługi czas później”. Ale to wiesz… To tak naprawę nic. Dodam tylko jeszcze, że przy zdaniu o ciele Astorii znalazł się jakiś chochlik „we”. A tutaj: „otrzymała wiadomość (sową, przez co wiedziała, że to nie ktoś tutejszych) od Draco” brakuje „z” przy tutejszych, ale też nie kumam tej wstawki z sową, skoro wiedziała i tak, że to list od Draco, więc logiczne, że z Anglii, a nie Ameryki.
      Dałabym tutaj więcej punktów, bo się należy, ale niestety, takie zasady.

      Usuń
    3. [1 punkt] Jak spędza Dzień Matki Jane Granger?

      Po pierwsze, autorko, następnym razem zwróć uwagę na akapity i interpunkcję. Ponadto należałoby ten tekst wyjustować, a także dać tytuł na górze – estetyka też jest ważna i pomaga w odbiorze. Co do samej treści – urocza miniaturka. Trochę kręciłam nosem, że przedstawiłaś matkę Hermiony w ten sposób, jako słabą, przestraszoną osobę, która na dodatek mdleje! Myślałam, że to z powodu jakiejś choroby, ale nie wyjaśniłaś, więc domyślam się, że to z przytłaczających emocji. Potem przypomniałam sobie, że na tym polegają fanfiki i taka właśnie była Twoja wizja tej postaci. Bardzo dobijająca, ale życie nie zawsze jest kolorowe. W sumie to może dobrze, że taka miniaturka też pojawiła się w konkursie, była inna. Cieszyłam się, że Jane ostatecznie udało się dotrzeć na występ córki, chociaż do samego końca liczyłam na jakiś dobitny moment z szefem. Miniaturka fajna, pokazałaś matkę Hermiony zupełnie inną niż w moich wyobrażeniach, co jest bardzo dobre i odświeżające. Co prawda ta historia nie ujęła mnie szczególnie za serducho, jednak mimo to pisz dalej, bo masz przyjemny styl.

      Usuń
  11. Pustynna droga:
    Znalazłam kilka literówek, ale szczerze mówiąc, po ponownym przeanalizowaniu tekstu nie mogłam ich uchwycić, więc to naprawdę drobiazgi.
    Masz lekkie pióro, które pasuje mi raczej do dłuższych form niż miniaturka, ale i tu dobrze się spisałaś. Szczególnie urzekł mnie pierwszy akapit.
    Pansy jest tu według mnie taka, jaka być powinna - zaradna, inteligentna i szczera. Idealnie nadająca się na dziennikarkę.
    Draco jest bardzo kanoniczny, rzekłabym, że jak na fanfickowe realia aż za, ale to tylko chwalić. Nie ma potrzeby, by w takim epizodzie zbytnio zmieniać mu charakter, bo to by tylko wywołało niepotrzebny zamęt.
    Co do fabuły, to fajne jest to nawiązanie do zależności Pansy od innych osób; jest tam ukazana granica - raz jest ona kimś, kto raczej żeruje na innych, potem występuje przełom w postacie odrzucenia przez Draco, co cudownie eksponuje list, a następnie mamy już nieco inną Pansy, może trochę mniej ironiczną? Szczególnie przypadł mi do gustu fragment o tym nowym środku transportu, uwielbiam takie łatki do kanonu.
    Ta ostatnia rozmowa jest dla mnie trochę zbyt naciągana – ta miniatura i tak nawiązuje do piosenki, moim zdaniem nie trzeba tego było podkreślać tymi ckliwymi cytatami, ale de gustibus non est disputandum.

    OdpowiedzUsuń
  12. Serce dziecka:
    Piękny, górnolotny styl, który naprawdę ściska za serce. Tutaj wszystko na plus.
    Co do gdybania Teddy'ego nad swoim życiem płodowym i niemowlęcym, mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony zepsuło mi to tę melancholię, a z drugiej... jeszcze bardziej ją wyeksponowało. To taka żałosna próba uchwycenia jakichkolwiek chwil z matką, chociażby tych, których nawet nie pamięta. Po głębszym zastanowieniu, traktuję to jednak jako zaletę tego tekstu.
    Teddy jest tutaj podobny do Remusa, takie odnoszę wrażenie. Jest tak samo wrażliwy, przez te wszystkie słowa przebija ogromny smutek, żal za czymś, co utracił (to prawie tak, jakbym czytała o Lupinie po śmierci Lily i Jamesa, nie wiem, czy autorka jest świadoma tego, jak zgrabnie jej to wyszło, chociaż to może być też i zasługa samej Rowling).
    I piękne zakończenie, ostatnie zdanie mnie wzruszyło, chociaż chyba nie aż tak bardzo jak wtrącenie o niezgrabnych laurkach, które jest takim teleportem do czasów dzieciństwa (czyli u mnie wcale nie takich dawnych).

    OdpowiedzUsuń
  13. Kilka razy się uśmiechnęłam, Scorpius uroczo zaradny i odważny, Rose również. Bardzo sielankowe życie i miła odskocznia od angstu i kryminałów, które zwykle czytam :)
    Co do minusów, to drobne błędy interpunkcyjne i jeden językowy.
    I ten nieszczęsny Ron.
    Ja wiem, że to już podchodzi pod fanon dramione, by kreować go na ofermę, ale ja, jako zagorzała fanka tego rudzielca, dobitnie krzyczę NIE! Podczas tej rozmowy ze Scorpiusem zachowywał się chwilami tak, jakby było od niego młodszy.
    Plus za przyjaźń Draco z Harrym (jeśli to można przyjaźnią nazwać, może lepiej koleżeństwo?), ponieważ tutaj doskonale pasuje. Ale nie wierzę, że dzieciaki Malfoya nigdy nie były w domu Pottera, zwłaszcza, jeśli Hermiona nadal się z nim przyjaźni, ale tu już się chamsko czepiam, pomińmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście to odnośnie "Wymarzonego prezentu", tytuł mi się uciął.

      Usuń
  14. Jak spędza Dzień Matki Jane Granger?:
    Ojej, brak wyjustowania mocno bije po oczach.
    Ale skupiając się na bohaterach: jestem zaskoczona kreacją Jane. Samotna matka, chyba wcale nie dentysta, czyli wielkie AU. Ale i tak mnie to zauroczyło.
    Hermiona nie jest ani za poważna, ani za dziecinna jak na swój wiek, jej matka przejawia te cechy, którymi panna Granger w kanonie zachwyca: umiejętność podejmowania trudnych decyzji, odwaga i lojalność. Jak najbardziej na tak.
    Wadą są natomiast utarte, schematyczne zwroty, często spotykane na blogach. Nie będę ich tu wypisywać, ale gromadą pojawiły się w pierwszych kilku akapitach. Nie będę tu prorokować, ale jeśli autorka jest początkująca, to wybaczam, jeśli nie, to też wybaczam, każdy chyba kiedyś przechodził przez „rodzicielki” i milion zamienników imienia bohatera, między innymi wiek i kolor włosów, chociaż tego drugiego chyba nie widziałam

    OdpowiedzUsuń
  15. Punkty:
    Pustynna droga - 4 punkty
    Serce dziecka - 3 punkty (szkoda, ze nie można dawać dwóm miniaturkom po tyle samo, bo te dwie są u mnie chyba na równi, ale jeśli trzeba było wybrać, to niestety)
    Wymarzony Prezent - 2 punkty
    Jak spędza Dzień Matki Jane Granger? - 1 punkt (tu taka sama sytuacja)
    Pozdrawiam, gratuluję autorkom wspaniałych dzieł i życzę weny i wielu ocen ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak i dziewczyny wyżej: najpierw co nieco o miniaturkach, a później punktacja.

    1. No może nie jest to zgodne z kanonem w jednej kwestii, bo Astoria pożyła sobie, ale jakbyś napisała, że to ileś lat później, np. 20, to łatka do hp jak malowana! Podoba mi się tutaj Pansy, bo jest taka ludzka, ma normalne obawy, problemy, pokazujesz jej uczucia, no żyć nie umierać! Fajne jest to wprowadzenie na początku, dzięki czemu możemy poznać powojenną Pansy, bo w hp to taka głupia dziewucha wyszła. Podoba mi się to, że pokazujesz jednostronną miłość/zauroczenie, że nie poszłaś zaraz z jakies miłości, bo często tak jest, że jak miniaturka o male i female, to przeważnie ludzie idą w jakieś pairingi, a tutaj jest taka ciekawa, troche toksyczna relacja, bo jednak przez Draco Pansy sporo musiała znieść. Stylistycznie też jest dobrze, ładne zdania i opisy, dialogi też niczego sobie, a koncentracja na tej przemianie wewnętrznej - bardzo udana! No, było kilka potknięć, ale jak przejrzysz jeszcze raz tekst, to wychwycisz. A Pansy jako dziennikarka - mega pomysł! Nie myślałaś, żeby jakies ff do tego napisać? byłoby ciekawie... albo kontynuację? albo to jak ona sobie tam radzi. czytałabym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2. Z tym tekstem mam pewien kłopot, bo jest ładnie napisany, ale patos się wylewa hektolitrami, przez co prezencja jest słaba. Fajnie, że podjęłaś temat Teddy'ego, bo uwielbiam tę postać, a przynajmneij na tyle, na ile mogę go sobie wyobrazić, bo nie czytam nic o nim. Więc wielki plus za wykorzystanie go, ale właśnie ten patos przygniata tę postać, a to już nie tak dobrze. Bo nadmiar patosu jest bardzo zły i naprawdę nie potrafię sobie wyobrazić Teddy'ego, który tak o sobie myśli, a o czym świadczy właśnie narracja pierwszoosobowa. Moim zdaniem właśnie z tą narracją nie trafiłaś, a szkoda, bo tekst mógłby być naprawdę świetnym farfoclem. Teddy może być dorosłym (dobrze, że w tym okresie jest w Twojej miniaturce!), ale takie myśli, że nie mógł świetować dnia matki nawet w brzuchu wypadają dość... groteskowo, bo nie widzę takich myśli u nikogo... Zgubiłaś kilka przecinków też, tak mówię, jak będziesz przeglądać tekst pod tym kątem ;)) Tekst jest ładnie napisany, poprawny, ale merytorycznie to ten patos strasznie przytłacza.

      Usuń
    2. 3. To chyba jedyny z tekstów, przez który zaszkliły mi się oczy, a musisz wiedzieć, że ja BARDZO rzadko rozpływam się nad tekstami. I jak już to robię, to na klasykach wielkich, więc to już coś! Technicznie jest słabo, ale to akurat można poprawić, więc to już niech zejdzie na drugi plan. Ale merytorycznie jest świetnie! Kurde, bardzo podoba mi się podjęcie tematu Jane, bo wypadła Ci naprawdę ciekawie jako samotna matka, ja to jak najbardziej kupuję, nawet jeśli ma to być bliżej nieokreślone au. Hermiona jako dziecka jest przeurocza. Pokazałaś w swojej miniaturce pewną zwyczajność, takie trudy codziennego życia, które z takimi postaciami wyszły naprawdę świetnie. No tylko ta strona techniczna kuleje, daj to jakiejś dobrej becie i będzie świetnie, naprawdę.

      Usuń
    3. 4. Jeśli miałabym jednym słowem określić ten tekst, to nazwałabym go lekkim, bo taki naprawdę jest. Nietrudno tu dostrzec lekkość pióra, co jest dużym atutem. Pomysł był, dodam, że bardzo fajny. Niezłym posunięciem było umieszczenie rodzeństwa w roli główych bohaterów, a już szczególnie widzimy tam ingerencję Scorpiusa. Kłopotem w tym tekście jest język, bo to małe dzieci, a ich sposób wypowiedzi jest zbyt dorosły, brakowało mi tej dziecinności trochę. Jakieś takie wstawki byłyby mile widziane. Ogromny plus za pojednanie przyjaciół, bo to takie naturalne i życiowe, bo jednak nie zawsze wielkie przyjaźnie trwają bez sporów i ty to pokazałaś, dodam, że całkiem przyzwoicie. Jak mówiłam - merytoryka o wiele ważniejsza od technicznej strony, ale o nie też chcę coś powiedzieć. A mianowicie: pod tym względem jest okej, ale stylistycznie czasem były kruczki, zwracaj uwagę i sprawdzaj kilkakrotnie tekst.
      No i współpraca Malfoya z dziećmi taka urocza <3

      Usuń
    4. Miniaturka 1 - 4 pkt
      Miniaturka 3 - 3 pkt
      Miniaturka 4 - 2 pkt
      Miniaturka 2 - 1 pkt

      Przepraszam i jakbym mogła dałabym o wiele więcej pkt niektórym miniaturkom, ale jednak stawiam na merytorykę i pomysł.

      Sara

      Usuń
  17. Pustynna droga – miałam problem z ustawieniem w szeregu tego tekstu, bo bardzo mi się spodobał. Pansy nie jest pustą, głupiutką laleczką, choć naiwność nie jest jej obca. Pokazana została jako silna kobieta. Co do stylu, mam trochę „ale”, bo dla mnie nie jest płynny, coś mi zgrzyta, ale nie umiem bliżej tego wyjaśnić. Co do fabuły, historia trochę na skróty, próbowałaś Autorko zmieścić na tych kilku stronach zbyt wiele, przez co nie dopracowałaś szczegółów. To jest materiał na dłuższy tekst i mam wrażenie, że wyszedł by Ci lepiej. Przyznaję 2 punkty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serce dziecka – tu nie miałam wątpliwości przyznając najwyższą notę. Krótko i treściwie, cały tekst ujął mnie za serce. Zaryzykowałaś bardzo pisząc w tej formie, bo żeby zrozumieć i poczuć, trzeba być trochę bardziej dojrzałym emocjonalnie. Bardzo się cieszę, że pokazałaś różne etapy „rozwoju” Teddy’ego, bo jak ktoś już pisze o dzieciach, to zwykle robi z nich „małych-starych”, którzy dźwigają na barkach zło tego świata. Koleżanka wyżej zarzuciła Ci patos, absolutnie się z tym nie zgadzam. Ja odebrałam miniaturkę jako krzyk nastolatka, który właśnie zrozumiał co tak naprawdę stracił. Gdyby pisał to czternastolatek, wyszłoby źle, zbyt poważnie, ale siedemnaście lat wydaje mi się odpowiednie. Przyznaję 4 punkty (a jakbym mogła to i więcej, BRAWO)

      Usuń
    2. Jak spędza Dzień… – Strona techniczna, to jest to co rzuca się w oczy na dzień dobry. Pod względem treści wcale nie jest lepiej, ale ogólnie wydaje mi się, że temat by się obronił. Matka Hermiony nie jest opisana w kanonie, więc można z nią robić prawie wszystko – tu wielki plus, bo wyszła całkiem zgrabnie. Niestety nie zadbałaś o szczegóły, które biją po oczach. Przed napisaniem pierwszego zdania powinno się sprawdzić podstawowe fakty, a Ty, Autorko tego nie zrobiłaś. Szkoda. Przyznaję 1 punkt

      Usuń
    3. Wymarzony prezent – wreszcie coś zabawnego  ostatnio widzę masę tekstów na bardzo ciężkie tematy i z przyjemnością przeczytałam tą mini. Uśmiech nie schodził mi z ust, bo była lekka i przyjemna. Z pewnością nie raz do niej wrócę. To tyle pochwał, a teraz co mi się nie podobało: postarzenie postaci dzieciaków i zdziecinnienie Rona. Dzieci wyszły Ci zbyt poważnie, nawet biorąc pod uwagę, że to Malfoyowie. Natomiast postać Rona jest całkowicie nietrafiona-ten facet jest dorosły, a zachowuje się gorzej niż w kanonie! Również jego pogodzenie z Hermiona mi nie leży, za szybko, za łatwo. Dlatego też przyznaję 3 punkty.

      Usuń
    4. "Autorko zmieścić na tych kilku stronach zbyt wiele, przez co nie dopracowałaś szczegółów. " - mogłabym wiedzieć co dokładniej? Bo to byłoby pomocne, gdy będę już poprawiać później miniaturkę ;))

      Usuń
    5. Choćby historia z morderstwem Astorii, dajesz taki temat, taką bombę, a nic więcej z nią nie robisz. Nie rozwijasz tego wątku, a wydaje mi się, że wiele by wniósł. Rozumiem, że tu było ograniczenie w stronach i biorę na to poprawkę, ale zachęcam do rozpisania tej mini. Sama relacja Pansy i Draco-chciałabym przeczytać więcej, bo sądząc po przywiązaniu Parkinson do Malfoya, zostało zasugerowane, że on nie był tylko świnią (a tak go odebrałam). Również o życiu Pansy po wyjeździe chciałabym przeczytać coś więcej, jakiś wstęp przed ich spotkaniem i po również :) Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam. Może pomyślisz nad rozbiciem tej historii na kilka części? Jeżeli tak, to koniecznie umieść tu link!

      Usuń
    6. "Przysięgam, że się nie wezmę za dłuższe ffy, przysięgam" - i tyle z tego mi wyszło haha. O pierwszym już wiem xD
      Tak, nie był i dlatego posłużyłam się ekspozycją w tym przypadku (właśnie też przez ograniczenie stronami i czasem, bo było mi go wtedy trochę mało :c).

      Tak, pomogłaś mi, bardzo dziękuję <33 No nie, kusi takie coś, ale to najprędzej pewnie jak skończę mój niedawno zaczęty ff, a to zapewne nadejdzie za ładnych pare miesięcy. Więc jeśli chcesz, możesz mi zostawić maila, a w razie co podeślę Ci info, jeśli by doszło do czegoś dłuższego trochę na podstawie tej miniaturki :D
      Dzieki jeszcze raz za odp!

      Usuń
    7. Bardzo chętnie hanuka546@gmail.com świeżo założone, bo do poprzedniego zgubiłam hasło :/

      Usuń
  18. Miniaturka 1 – 3 pkt
    Miałam wątpliwości czy dac tobie czy miniaturce drugiej 3 punkty, ale jednak daje tutaj, bo to nowe spojrzenie na Pansy, zazwyczaj jest ona przedstawiana jako zła Ślizgonka. No i absolutnie się nie zgodzę o pójściu na skrótu, wszystko jest na swoim miejscu :D
    Miniaturka 2 – 2 pkt
    Miniaturka mnie chwyciła za serce, bo jest ciekawa bardzo, ładny temat podjęłaś, ale nie rozwinęłaś niektórych kwestii, takie to niedokończone mi się wydaje :c
    Miniaturka 3 – 1 pkt
    Miniaturka ma w sobie dużo błedów, nie ma tego czegoś w sobie, jakiegoś elementu, przez który pamiętamy tekst. Dużo pracy.
    Miniaturka 4 – 4 pkt
    Jest zabawnie, poza tym to że na tapecie są takie małe dzieckiem już sprawia, że klimat jest uroczy. Poza tym mają wszystko czego potrzeba, bo te plany uszczęśliwienia mamy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "ale nie rozwinęłaś niektórych kwestii, takie to niedokończone mi się wydaje"? Przybliżysz temat? Bo nie bardzo wiem co można rozwinąć w, jakby nie było, liście, który z założenia ma krótką, "domyślną" formę :)

      Usuń
  19. Pustynna Droga - 1 pkt.
    Pierwsza część miniaturki jest zdecydowanie najciekawsza. Podoba mi się takie ujęcie Pansy. Przedstawienie jej historii - w książkach bardzo została jej postać spłycona. Niestety - od momentu przeprowadzki na drugi kontynent miniaturka - według mojej osobistej oceny - traci. Nie rozumiem kompletnie motywu morderstwa Astorii - oraz braku wyjaśnienia tej zagadki. I pojawiający się nagle w życiu Pansy Draco - po tylu latach, od tak postanowił się odezwać? Ogólny zarys mi się podobał - potrzebny jest jednak szlif.

    Jak spędza Dzień Matki Jane Granger? - 2 pkt.
    Mimo kilku niedociągnięć (nie wyobrażam sobie samotnej matki, która ryzykując zwolnieniem, wychodzi wcześniej z pracy bez zgody szefa) - trafił ten tekst do mojego serca. Wyczytałam w niej ogrom miłości łączącej matkę i córkę. I pięknie została przedstawiona ta relacja!

    Wymarzony prezent - 3 pkt.
    Scorp i Rose skradli moje serce. Historia jest ciekawa - tylko fakt, że dzieciaki tak szybko przekonały Rona jest dla mnie trochę naciągany - według mnie za szybko po prostu im poszło. Ogółem bardzo przyjemny tekst!

    Serce dziecka - 4 pkt
    Tekst, który spodobał mi się od pierwszych słów. Czułam wszystkie emocje, towarzyszące dziecku - na początku wyobrażając sobie zupełnie inne postaci - od Draco, po Harry'ego - by zostać zaskoczona Teddym! Cudowny tekst, do którego będę wielokrotnie wracała! Bardzo dziękuję Ci za znalezienie czasu, by nakreślić te słowa.

    Przyznam szczerze, że miniaturki bardzo mi się podobały! I cholernie ciężko było rozdzielić te punkty!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ekhem... Ale zdążyłam, prawda? Ostrzegam od razu, że nie starałam się zbytnio zagłębiać w te teksty, raczej polegałam na pierwszym odczuciu, a zwracając uwagę na to, że humor jak najbardziej mi dopisuje, to moje oceny będą superaśne (nie wierzę, że napisałam to słowo – brr!), zatem zapraszam! :D
    1. „Pustynna Droga”
    No, powiem Ci, że... Nie wiem, co powiedzieć. Pomysł zdecydowanie jeden z tych dobrych. Wykonanie też nie kuleje (a przynajmniej nie za bardzo). Jedyne, co mi zgrzytnęło, to opis Astorii jako trupa. Początkowo nie ogarnęłam, że to o nią chodzi i było to delikatnie problematyczne. Jednakże spodobała mi się i, postanawiając się nie rozwodzić nad innymi głupstwami, daję 3 punkty.
    2. „Serce Dziecka”
    Podobało mi się. I mimo że drażnił mnie opis przemyśleń nienarodzonego dziecka – bo to takie nierealne i abstrakcyjne, co prawda pięknie napisane, ale... Jakoś tak... – to urzekło mnie. Nigdy nie lubiłam czytać listów (ani ich pisać ~ przyp. Samozwańczej Krytyczki), jednak ten tekst przeczytałam z najwyższą przyjemnością. Zgrzytnęło mi jedynie przy „prostsza”, nie lepiej brzmiałoby „bardziej prosta”? Znaczy ja bym tak napisała, a patrząc, że mam skończone jak na razie wykształcenie podstawowe, to nie wiem, czy mogę się rozwodzić nad poprawnością. Ale wracając, bo zaczynam przynudzać, podobało mi się, w pewnym momencie coś złapało mnie za serducho, więc daję 4 punkty.
    3. „Jak spędza Dzień Matki Jane Granger?”
    Jestem zdecydowanie za miękka, ale... Jaka urocza miniaturka! Nie mogę się nadal przestać uśmiechać. Trzeba jednak przyznać, że to jedna z tych niewymagających, lekkich, do poczytania na późny wieczór, kiedy nie masz ochoty wysilać swojego przemęczonego umysłu. Zastanowiła mnie tylko kwestia panny Granger w odniesieniu do matki Hermiony. Rozumiem, że nie miała męża, ale... To dziwnie brzmi, kiedy się zwraca do kogoś, kto ma już dziecko. Ale może to tylko ja tak uważam. W każdym razie podobało mi się przedstawienie tej matczynej miłości. I chociaż wolałabym, aby Autor/ka trochę bardziej popracował/a nad tekstem, by lepiej zapadał w pamięć, to zdecydowany plus za zbytnie nieprzesłodzenie (chyba). Daję (kto jeszcze nienawidzi przydzielać punktów? :/) 1 punkt.
    4. „Wymarzony prezent”
    Cholera jasna! Jeśli nie dostanę cukrzycy przez tę śladową ilość cukru w tym wszystkim, to będę zawdzięczała to jedynie mojej niesławnej czarnej, gorzkiej kawie (mniam!). Ale cóż poradzić, że najlepiej się czyta coś takiego? Ach, zakochałam się w Twoim Scorpiusie. I żałuję, że Ron znowu odegrał rolę tego złego. Chociaż jestem mile zaskoczona samym pomysłem – co prawda wątpię, by Harry wcześniej sam nie ingerował w kłótnię Hermiona-Ron, a co raczej nie było trudne do pogodzenia, jeżeli wystarczyła dwójka słodkich dzieciaków – a to daje Ci ogromnego plusa (uwielbiam starego Rona, tego rowlingowego, a nie – fanfikowego). <–– Właśnie zrozumiałam, jak bardzo niezrozumiały jest ten bełkot. Ale sądząc po godzinie i szybkiej analizie wszystkich tekstów + złożenie jakiegoś komentarza... Daję po prostu 2 punkty.

    Jeżeli jesteśmy już po rozdaniu tych głupich punktów (no któż to wymyślił?!), to pragnę pogratulować wszystkim, bo szczerze mówiąc, to rozdałabym Wam wszystkim pełniutkie 4 punkty, ale wątpię, czy by mi załoga katalogu to uznała. Będę kończyć, bo limit znaków na komentarz powoli się kończy.
    Trzymajcie się ciepło (albo lepiej zimno, bo upałów chyba wszyscy mamy dość) i jak coś ktoś nie rozumie, to pospieszę z tłumaczeniem (jakieś pół godziny temu skapnęłam się, że trza ocenić miniaturki na konkurs, bądźcie wyrozumiali).
    Pozdrawiam,
    C.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak spędza Dzień Matki Jane Granger? - 1 pkt.
    Wymarzony prezent - 2 pkt.
    Pustynna Droga - 3 pkt.
    Serce Dziecka - 4 pkt.

    Serce Dziecka - to tekst, który totalnie mnie ujął! Jest idealny w każdym calu - i od początku był moim faworytem!
    Pozostałym tekstom, gdybym mogła przyznałabym więcej punktów!

    OdpowiedzUsuń
  22. Prawie przed końcem, ale jeszcze ja się wypowiem!
    Serce dziecka - 4 punkty:
    Ujął mnie ten tekst. Od początku miałam przeczucie, że chodzi o Teddy'ego. Jego prostota, a jednocześnie ładny styl, dodały mu uroku. No i ja wprost uwielbiam historię Lupina i Tonks, więc takie teksty czyta mi się niesamowicie przyjemnie!
    Pustynna droga - 3 punkty
    Podobało mi się wykorzystanie postaci Pansy, tak niedocenianej. Udało się stworzyć autorce jej profil w bardzo przekonujący i wiarygodny sposób, a poza tym całą historia naprawdę trzyma się kupy i jest interesująca. Plusy za ładne nawiązanie do Hello :3
    Wymarzony prezent - 2 punkty
    Niespecjalnie mnie ta miniaturka przekonała. Po pierwsze, choć lubię klimaty rodzinne, to naprawdę było mi za słodko. Po drugie, nie pasowało mi ani zachowanie dzieci do ich wieku (ile oni mieli lat, nie rozumiem), ani fakt, że Draco od tak swoim małym pociechom wyjawił, że ich mama pokłóciła się dawno temu z Ronem. No i tak szybkie pogodzenie się? Kompletnie nagłe? Eh, ale plus za miły styl.
    Jak spędza Dzień Matki Jane Granger? - 1 punkt
    Nie chcę się pastwić nad tym tekstem, po prostu mi nie przypadł do gustu. Trochę błędów, akcja taka w sumie nijaka... Zdecydowanie najniżej w moim rankingu.
    Chciałabym coś jeszcze napisać, ale po prostu nie mam sił, dodałam komentarz już dawno, ale dopiero teraz widzę, że się nie opublikował... Więc tak kilka zdań na ostatnią chwilę ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zacznijmy, że miniaturki czytałam dawno temu, ale dzięki temu wiem, które zapadły mi w pamięć i czy to z dobrych czy ze złych powodów.

    4 pkt Serce Dziecka. Miniaturka uderzyła w moje serce. Skojarzyło mi się z filmem, gdzie widzimy co się dzieje z dzieckiem w brzuszku z Kirstie Alley. Jak dla mnie za mało Teddy myślał o Andromedzie jak o mamie, ale pominę ten malutki szczególik, wszak nazwać ją tak nazwał, a styl, wlane uczucia w każdą jedną literkę, ładne opisy i ten, dla mnie, melancholijny nastrój nadrobił stukrotnie!

    Tutaj długo się zastanawiałam, kto dostanie trzy pkt i zdecydowałam się na:

    Pustynna droga, a wszystko przez to, że Pansy nie jest idiotką i walczy o swoje. To co mi nie pasuje, to nie dopracowanie jej. Tak jak Iluvia wspomniała, pierwsza część jest fajna, przyjemnie się ją czytało, ale dalej, to się gubiłam co jak i dlaczego. Miałam wrażenie, że została ta część dopisana na gwałt po tym jak zapomniało się, co autor miał w planach. Co Astoria robiłam w tym samym kraju? Powinnaś trochę bardziej rozwinąć ten wątek. Dlaczego Draco z nią nie był, skoro byli małżeństwem i dlaczego pojawił się dopiero na samym końcu? Dlaczego Draco wgl poszedł do Pansy? Za szybko, brakowało mi tam dużo, ale styl przyjemny, a i błędów nie widziałam.

    Przykro mi to powiedzieć, ale kolejna miniaturka dostaje dwa punkty tylko dzięki temu, że miała o tyci lepszy styl

    2 pkt Jak spędza dzień Matki Jane Granger?
    Jak wspomniałam, ta miniaturka wygrała trzecie miejsce tylko dzięki temu, że ma z lekka lepszy styl, przez co przyjemniej się mi ją czytało. Sam pomysł kuł mnie, bo, nie wiem czy autor był w takiej sytuacji rodzinnej, sam się już utrzymuje, albo zna kogoś z taką sytuacją. Prawda jest taka, że żadna matka nie pozwoliłaby sobie na takie zachowanie.

    Wymarzony prezent pkt 1 Lekko dla mnie przerysowana, i strasznie mi z tego powodu smutno, bo nie doszłam do końca. Samiuśki początek mi sie podobał, a później już nie. Przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  24. " Dlaczego Draco z nią nie był, skoro byli małżeństwem i dlaczego pojawił się dopiero na samym końcu?"- well, Astoria to nie małe dziecko, może wyjść sama na miasto Xd

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za chęć dodania komentarza!
Możesz skomentować anonimowo!